zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego w twoim supermarkecie nie ma już ulubionych ciasteczek? Albo tego pysznego chipsa tortilla, który lubisz podawać na przyjęciach?
Zakopane przez nowe oferty produktowe, nie tylko od gigantów, takich jak Procter & Gamble, ale od początku, megachainowe sklepy spożywcze, takie jak Kroger i Safeway, przejmują kontrolę nad swoimi przejściami, jak nigdy dotąd.
„Sloting fees”, długo pobierane od producentów żywności tylko po to, aby ich towary na półce, biegną na poziomie 1 miliarda dolarów rocznie. Ponadto producenci płacą około 25 miliardów dolarów rocznie w „dolarach handlowych”, aby sprzedawcy promowali i rabowali swoje produkty. W 1978 r. producenci wydali 5% sprzedaży na promocje handlowe, dziś aż 13%.
reagując na skruchy małych producentów żywności, którzy mają problemy z wejściem na półki, Federalna Komisja Handlu i inne organy rządowe przyjrzają się nowym opłatom. Oczywiście duzi Markowi producenci są mniej skłonni do narzekania, chociaż czasami muszą też płacić za przestrzeń. Ich Znane Marki, bez których sklepy nie mogą się obejść, zapewniają pewną dźwignię w negocjacjach z sklepami spożywczymi. A jeśli muszą wypuścić na rynek nowy produkt żywnościowy, to przynajmniej mają głębokie kieszenie.
mali producenci skarżą się, że nie stać ich na opłaty za szczeliny, które mogą wynieść do $25,000 za sztukę na łańcuch, w zależności od liczby sklepów i atrakcyjności produktu. Broker żywności na Środkowym Zachodzie mówi, że musiał przerzucić ponad 20 000 dolarów — nie podlega zwrotowi — tylko po to, by wystawić nowy produkt na 90-dniowy test z dużym detalistą. Jedna z sieci New England obciążyła firmę produkującą wypieki 1100 USD za produkt w sklepie w ponad 1000 lokalizacjach, mimo że produkty piekarnicze były już na półkach.
Michael Schall, Prezes Zarządu Guiltless Gourmet Inc., Austin, Tex. producent chipsów tortilla, przypomina, że został uderzony „opłatą stratyfikacyjną” przez sklep spożywczy. Co to? Kiedy zadzwonił do sklepu, żeby się dowiedzieć, jedyną odpowiedzią było: „To opłata za rozwarstwienie.”
Schall jest niezwykły w mówieniu dla rekordu. Większość małych producentów boi się zemsty. Kiedy Senator Christopher Bond (R-Mo.) odbyła przesłuchania w zeszłym roku, tylko jeden producent na 200 przesłuchanych (Lee ’ s Ice Cream of Baltimore) zeznawał publicznie; dwóch innych ukryło się za ekranami.
czy obniżanie opłat jest takie złe? Małe firmy spożywcze twierdzą, że tłumią Innowacje. Ale prawda jest taka, że opłaty nie tyle podnoszą koszty eksperymentowania z produktem, co przenoszą go ze sprzedawcy do producenta. Cincinnati-based Kroger Co.Jednostka Ralphs, która pobiera opłaty, mówi, że z 20 000 nowych produktów wprowadzanych każdego roku, 80% zawodzi. Tak więc opłaty, czy to 50 darmowych skrzynek, czy 10% zniżki, pokrywają koszty rekonfigurowania magazynu i zmiany układu półek sklepowych, aby zrobić miejsce na przedmiot.
nawet jeśli produkt jest już na półkach, wiąże się z nim koszt, jeśli zajmuje cenną przestrzeń i nie przynosi proporcjonalnego udziału w przychodach przy kasie. Czy to takie złe, że właściciel nieruchomości chce zadośćuczynienia? Książki, płyty CD i oprogramowanie komputerowe trafiają na półki dopiero po tym, jak pieniądze zmienią ręce. Czy to źle?
rozważ tę analogię. Właściciel centrum handlowego może również pobierać czynsz od sprzedawcy kwiatów w postaci procentu ze sprzedaży najemcy-lub może zamiast tego pobierać płaską kwotę za metr kwadratowy. Czynsz mieszkania jest jak opłata za dłutowanie. Zwiększa ryzyko, że kwiaty będą flopem na drugiego człowieka.
jednak Marianne Jennings, profesor Arizona State University, która studiuje zarządzanie łańcuchem dostaw, znajduje ciemną stronę tego procesu. Niektóre opłaty, jak twierdzi, stanowią przekupstwo komercyjne. Są wypłacane gotówką, pod stołem lub w tak ekstremalnych formach, jak raty leasingowe BMW dla kupujących detalicznych.
FTC widzi też ciemną stronę. W marcu oskarżyła McCormicka & Co., który kontroluje 40% branży przypraw, płacąc wygórowane opłaty za utrzymanie Burns Philp Food i innych konkurentów z półek. Firma McCormick zgodziła się nie pobierać od sprzedawców różnych cen za ten sam produkt.
dobry polityk potrafi sprawić, że opłaty za PiS brzmią groźnie, antykonkurencyjnie, a nawet krzywo. Ale większość z nich reprezentuje zdrowy wolny rynek pracy.