Witam,
moja siostra zmarła w październiku ubiegłego roku z powodu zaawansowanego glejaka, w styczniu 2018 roku zdiagnozowano u niej guz mózgu w stadium 4. Miała 44 lata. Po wstępnym zabiegu chirurgicznym (debulking) i diagnozie postanowiła nie poddawać się żadnym inwazyjnym zabiegom, takim jak chemioterapia i radioterapia. Przeżyła diagnozę 3-6 miesięcy, mieszkała w domu i została zabrana do szpitala tylko 3 dni przed śmiercią. Przeżyła 10 miesięcy od daty diagnozy.
przed zdiagnozowaniem guza mózgu, Zdrowie psychiczne mojej siostry powoli pogarszało się w ciągu 10 lat, podczas których była wielokrotnie poddawana sekcji zgodnie z Ustawą o zdrowiu psychicznym i określana jako schizofrenia, miała kilka innych objawów, które obejmowały nierówny ruch ramienia po jednej stronie ciała, a także pomieszaną mowę i powtarzanie pewnych słów lub zwrotów. Wszystkie jej objawy stopniowo pogarszały się z czasem, i dopiero wtedy, gdy miała poważny atak, była badana i poddana kilku tomografii komputerowej, a w końcu rezonansowi z kontrastem, wtedy ujawniono guz mózgu.
chciałem się tylko dowiedzieć, czy ktoś jeszcze ma doświadczenie z tym późno / źle zdiagnozowanym guzem mózgu.
Dziękuję