w latach 30.XX wieku Hollister w Kalifornii gościł coroczną imprezę gypsy tour. Gypsy tours były usankcjonowanymi przez Amerykańskie Stowarzyszenie motocyklistów wydarzeniami wyścigowymi, które odbywały się w całej Ameryce i były uważane za najlepsze miejsce dla motocyklistów. Coroczna impreza składała się z wyścigów motocyklowych, zajęć towarzyskich i wielu imprez. W Hollister Impreza i motocykliści byli bardzo mile widziani. Tym bardziej, że Hollister było bardzo małym miastem, z zaledwie 4500 ludźmi, Rajd stał się ważnym wydarzeniem w jego rocznym życiu, a także ważną częścią gospodarki miasta. Z powodu II Wojny Światowej Rajd został odwołany, ale imprezą zorganizowaną na 1947 było wznowienie trasy cygańskiej w Hollister.
3 lipca 1947 roku rozpoczęły się uroczystości w Hollister. Ale jak wcześniej wspomniano, popularność motocykli wzrosła dramatycznie i ten wzrost popularności spowodował jeden z głównych problemów tego wydarzenia: Ogromna frekwencja. Około 4000 motocyklistów zalało Hollister, prawie dwukrotnie zwiększając liczbę mieszkańców małego miasteczka. Przybyli z całej Kalifornii i Stanów Zjednoczonych, nawet z Connecticut i Florydy. Grupy motocyklowe w obecności zawarte 13 rebeliantów, Wkurzonych Bękarty Bloomington, Boozefighters, Market Street Commandos, Top Hatters Motorcycle Club, i Galoping Goose Motorcycle Club. Około dziesięć procent uczestników to kobiety. Miasto było zupełnie nieprzygotowane na liczbę przybywających ludzi, gdyż w latach przedwojennych uczestniczyło w nim niewiele osób.
początkowo motocykliści byli witani w barach Hollister, ponieważ napływ ludzi oznaczał boom w biznesie. Wkrótce jednak pijani motocykliści przejeżdżali na rowerach uliczkami Hollister i spożywali ogromne ilości alkoholu. Walczyli, uszkadzali kraty, wyrzucali butelki z piwem przez okna, ścigali się po ulicach i inne pijackie akcje. Był też poważny problem mieszkaniowy. Rowerzyści musieli spać na chodnikach, w parkach, w stogach siana i na trawnikach. Wieczorem 4 lipca „praktycznie wymknęli się spod kontroli”.
mała, siedmioosobowa policja Hollister została przytłoczona wydarzeniami. Policja próbowała powstrzymać działania motocyklistów, grożąc użyciem gazu łzawiącego i aresztując jak najwięcej pijanych mężczyzn. Bary na próżno próbowały powstrzymać mężczyzn od picia, odmawiając sprzedaży piwa i dobrowolnie zamykając dwie godziny przed czasem.
zamieszanie trwało do 5 lipca i powoli wymarło pod koniec weekendu, gdy rajdy się zakończyły, a motocykliści opuścili miasto.
pod koniec weekendu czwartego lipca i nieformalnych zamieszek, Hollister został zaśmiecony tysiącami butelek po piwie i innymi gruzami, a także doszło do drobnych uszkodzeń sklepu. Około 50 osób zostało aresztowanych, w większości za wykroczenia, takie jak publiczne upojenie, lekkomyślna jazda i zakłócanie spokoju. Zgłoszono około 60 obrażeń, z których trzy były poważne, w tym złamanie nogi i złamanie czaszki. Oprócz bycia świadkiem chaosu weekendu, żaden mieszkaniec Hollister nie ucierpiał fizycznie. Członek Rady Miejskiej stwierdził: „na szczęście nie ma żadnych poważnych szkód. Ci jeźdźcy wyrządzili sobie więcej krzywdy niż miastu.”