jesteś duchowo głodny czy spragniony ?

Seth Godin napisał wnikliwy post o różnicy między głodem a pragnieniem w korporacyjnym świecie.

mówi:

nasza kultura konsumpcji korporacyjnej stara się przekonać nas, że bycie głodnym jest wszystkim, czego potrzebujemy. Głodni zarabiać więcej, kupować więcej, oszczędzać więcej, wydawać więcej. Świętuje hustlera, który nie wie, jak się zatrzymać, twierdząc, że ta osoba dostaje wszystkie wymyślne nagrody, ponieważ tak wiele wnosi. Status przyznawany jest nienasyconej głodnej osobie. Ale nadal mogą być spragnieni. Spragniony sensu i połączenia. Spragniony satysfakcji z tworzenia piękna.

podoba mi się! Ale pisał konkretnie o świecie biznesu, o „korporacyjnym głodzie”, który sam w sobie jest uzasadniony. Jego słowa skłoniły mnie do myślenia na głębszym, duchowym poziomie…

czy mylimy głód i pragnienie także na duchowym poziomie?

Jaka jest różnica?

Co więcej, Czy pomieszanie duchowego głodu i pragnienia ma w ogóle znaczenie?

wtedy zdałem sobie sprawę, że Jezus miał coś do powiedzenia na temat zarówno duchowego głodu, jak i duchowego pragnienia w Ewangelii Jana, mojej ulubionej Ewangelii.

czy jesteś duchowo spragniony?

Po pierwsze, warto zastanowić się, czym jest duchowe pragnienie?

to pytanie znajdujemy w Ewangelii Jana 4, gdzie uczniowie Jezusa zostawili go w studni Jakuba w Samarii, aby wyjść na obiad.

gdy Jezus czekał, kobieta przyszła po wodę.

Jezus powiedział do niej, podczas rozmowy: „Każdy, kto pije tę wodę, będzie znowu spragniony, ale kto pije wodę, którą mu dam, nigdy nie będzie spragniony” (Ew. Jana 4.13, NIV).

zamiast wody ze studni, woda, którą Jezus jej ofiarował, pochodziła od Boga. Była to świeża, żywa woda, tak jak świeża woda ze studni – ale jego woda była dla zaspokojenia duszy.

później u Jana, w największym i ostatnim dniu Święta namiotów, Jezus krzyknął donośnym głosem:

Jeśli ktoś jest spragniony, niech przyjdzie do mnie i napije się. Kto wierzy we mnie, jak mówi Pismo, z jego serca popłyną źródła świeżej wody. – Ewangelia wg św. Jana 7:38

żywa woda jest darem od Boga, a Jezus daje każdemu szansę zaspokojenia przez niego duchowego pragnienia. Oznacza to, że znajdujemy w nim zadowolenie, nasze spełnienie w nim, nasze najgłębsze tęsknoty w nim. Tak jak potrzebujemy fizycznej wody, potrzebujemy Bożej świeżej wody życia, a dzięki Jezusowi możemy uzyskać do niej dostęp.

Kiedy nasze duchowe pragnienie jest zaspokojone, nie szukamy w niewłaściwych miejscach, aby zaspokoić tę potrzebę, ponieważ zostaliśmy napełnieni miłością, radością, pokojem, cierpliwością, dobrocią, dobrocią, pokorą, wiernością i samokontrolą. Mamy „życie obfite” (Ew. Jana 10.10) i nie szukamy już zimnej szklanki duchowej wody gdzie indziej, ponieważ zostaliśmy odświeżeni przez samo źródło świeżej wody.

To jest duchowe pragnienie, ale co z duchowym głodem?

czy jesteś duchowo głodny?

Wracając do studni Jakuba, po powrocie uczniów z obiadu, zachęcali Jezusa do jedzenia. Podejrzewali, że jest głodny.

Jezus odpowiedział: „Mam jedzenie do jedzenia, o którym nic nie wiesz”(Ew. Jana 4.32, NIV).

uczniowie myśleli, że ktoś inny musiał przynieść mu jedzenie, więc Jezus wyjaśnił: „moim pokarmem … jest czynienie woli tego, który Mnie posłał i dokończenie jego dzieła” (Ew.Jana 4.34, NIV).

To głębokie stwierdzenie ujawnia, że Jezus wiedział, jak w jakiś sposób uzyskać fizyczne wsparcie od Ojca.

tutaj metafora i rzeczywistość trochę się krzyżują. W przeciwieństwie do duchowego pragnienia, które dla mnie jest prawdopodobnie całkowicie metaforyczne, wierzę, że Jezus wiedział, jak uzyskać rzeczywistą fizyczną energię od Ojca (jak Dallas Willard pisał o w duchu dyscyplin).

Jezus zyskał duchową energię, według Jana 4, przez ukończenie dzieła Ojca. Myślę, że to było coś więcej niż duchowa energia.

wiedział, jak szybko i jednocześnie pracować. Często słyszę, jak ludzie wracają do postu w dzień pracy. Rozumiem walkę, ponieważ post może być wyzwaniem!

ale być może jest to dodatkowe wyzwanie dla tych, którzy dopiero nauczyli się pościć z jedzenia i jeszcze nie nauczyli się ucztować na Boga. Uczniowie Jezusa w końcu uczą się zdobywać Bożą energię podczas naszej pracy. I nie mam na myśli tego, że Bóg tylko nas ożywia, gdy wykonujemy „Boże dzieło”, jak w „pracy duszpasterskiej”; mam na myśli to, że pozyskujemy energię od niego, wykonując jego wolę w ogóle. Myślę, że po części do tego zmierzał Jezus.

Jezus wiedział, jak pościć podczas pracy; w rzeczywistości wiedział, jak zdobyć energię ze swojej pracy.

dowiedz się więcej o zaspokajaniu duchowego głodu poprzez post jak czytasz Przebudzenie zaczyna się tutaj: krótka rozmowa na temat modlitwy, postu i przebudzenia.

paradoksalne, tak?

ale to tak jak wtedy, gdy czerpiemy energię z ćwiczeń fizycznych. To ma sens dla tych, którzy ćwiczą i doświadczają ” biegacza na haju.”W ten sam sposób możemy zyskać duchową energię z Niefizycznej pracy Boga. Jest to całkowicie możliwe i widzimy to w życiu Jezusa. Może stać się również naszym doświadczeniem życiowym. Nasz duchowy chleb pochodzi od Boga.

dzieło Jezusa nie było dziełem korporacji; to było dzieło królestwa.

To jest duchowy głód.

czy istnieje różnica między duchowym głodem a pragnieniem?

duchowo mówiąc, myślę, że jest mała różnica między tymi dwoma (i to jest tylko moje zdanie). Oto różnica dla mnie:

  • duchowy głód to nasza tęsknota za duchową substancją i ” mięsem.”To wtedy, gdy chcemy się rozwijać i zdobywać energię, zdobywać grunt i walczyć. Kiedy chcemy dorosnąć.
  • duchowe pragnienie jest naszą tęsknotą za witalnością, pokojem i rozkoszą w Bogu, za momentowym orzeźwieniem, które pochodzi od jego ducha.

te różnice są jednak tak naprawdę jedno i to samo: chcemy Bożego życia w nas, nawet w naszych ciałach. Dlatego ludzie szukają w swoich ciałach wszelkiego rodzaju alternatyw, ponieważ połączenie między duszą i duchem, umysłem i ciałem naprawdę nie jest tak wyraźne, jak to często czynimy. Jesteśmy osobami zintegrowanymi w naszych tęsknotach i w spełnianiu naszych tęsknot.

dlatego Jezus mógł powiedzieć: „jestem chlebem życia” i „jestem źródłem słodkiej wody” (Jana 6 i 4).

czy różnica ma znaczenie?

nie jestem pewien, czy różnica ma zbyt duże znaczenie, ponieważ cokolwiek szukamy—czy głód czy pragnienie—Jezus może to spełnić.

Kiedy pozwalamy Bogu wejść do naszego życia, aby dał nam pełnię życia, nie jesteśmy już duchowo głodni ani spragnieni.

jesteśmy po prostu zadowoleni.

To jest tak, jak Psalmista mówi o tych, którzy znaleźli swoją nadzieję w Panu:

uspokoiłem się i uspokoiłem,
jestem jak odstawione od matki dziecko;
Jak odstawione dziecko jestem zadowolony. (131:2, NIV)

możemy być usatysfakcjonowani w Bogu jak małe dziecko, które zostało wypełnione pokarmem matki—czyli w pewnym sensie zarówno pokarmem, jak i wodą w jednym.

więc Seth Godin zwraca uwagę, że istnieje różnica między korporacyjnym głodem a pragnieniem.

ale korporacyjne tęsknoty po prostu zarysowują powierzchnię tego, czego naprawdę chcemy, czyli witalności Boga.

w związku z tym Jezus podkreśla, że znajdujemy naszą satysfakcję i nasycenie tylko w nim.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.