w bezpośrednim następstwie masakry w Las Vegas, Facebook i Google — dwaj najwięksi Dystrybutorzy Wiadomości i informacji na świecie — pomogli szerzyć dezinformację.
w swoim „top stories” Google umieściło forum 4chan — anonimowe forum znane z podsycania teorii spiskowych — które błędnie zidentyfikowało strzelca jako demokratę z powiązaniami z lewicowymi, antyfaszystowskimi grupami, jak dowiedział się Ryan Broderick z BuzzFeed. Na Facebooku w” trending stories ” pojawiły się artykuły o Strzelcu ze Sputnika, rosyjskiej propagandy-zauważył reporter New York Times.
a to dopiero początek: niezliczona ilość innych informacji generowanych przez użytkowników i oszustw na temat strzelaniny rozprzestrzeniała się swobodnie w mediach społecznościowych. (Broderick skompilował wiele oszustw na liście tutaj.)
na stronie internetowej Infowars z teorii spiskowej pojawił się nagłówek, który sugerował, że zabójca celował w konserwatystów. I jak Broderick kronikarz, the far-right website Gateway Pundit prowadził nagłówek, który powiedział, że strzelec był związany z „armią anty-Trumpa” (post został usunięty).
żadna z tych historii się nie sprawdziła. A motywy zabójcy nadal nie zostały zweryfikowane od czasu strzelaniny.
ale za każdym razem, gdy czytelnik spotyka jedną z tych historii na Facebooku, Google lub naprawdę gdziekolwiek, robi to subtelne wrażenie. Za każdym razem historia staje się bardziej znana. I ta znajomość rzuca iluzję prawdy.
najnowsze i historyczne prace w psychologii pokazują, że sama ekspozycja na fałszywe wiadomości sprawia, że rozprzestrzenia się. Aby zrozumieć, dlaczego-i w jakim stopniu fałszywe historie przenikają do naszych mózgów-musimy zrozumieć psychologię iluzorycznego efektu prawdy.
im więcej słyszymy powtarzanych Informacji, tym bardziej prawdopodobne jest, że w to uwierzymy. „Nawet rzeczy, w które ludzie mają powody, by nie wierzyć, wierzą im bardziej” – mówi Gord Pennycook, psycholog badający rozprzestrzenianie się dezinformacji na Uniwersytecie Yale ’ a.
a ostatnie badania pokazują, że iluzoryczny efekt prawdy jest w grze, gdy słyszymy lub czytamy powtarzane fałszywe wiadomości, niezależnie od tego, jak niedorzecznie lub nielogicznie brzmią.
to badania Google i Facebook muszą walczyć z najpotężniejszymi organizacjami medialnymi na świecie. Facebook przyznał niedawno śledczym Kongresu, że rosyjscy agenci dezinformacji dotarli do 126 milionów osób korzystających z ich platformy. Nie jest jasne, jak duży wpływ miały te posty na amerykańską politykę i opinię publiczną. Ale wynika to z badań psychologicznych: gdy powtarza się fałsz, bardzo trudno je wymazać.
- iluzoryczny efekt prawdy, wyjaśniony
- im częściej spotykamy fałszywe wiadomości, tym bardziej prawdopodobne jest, że w nie uwierzymy
- studiowanie tematu raczej nie pomoże
- nasze wspomnienia są bardzo podatne na mieszanie prawdziwych i fałszywych informacji
- nie ma łatwego rozwiązania tego problemu
- Facebook i Google muszą zwiększyć swoją rolę jako wydawcy wiadomości
iluzoryczny efekt prawdy, wyjaśniony
iluzoryczny efekt prawdy był badany od dziesięcioleci — pierwsze cytaty pochodzą z Lat 70. XX wieku.zazwyczaj eksperymentatorzy w tych badaniach proszą uczestników o ocenę serii ciekawostek jako prawdziwych lub fałszywych. Godziny, tygodnie, a nawet miesiące później eksperymentatorzy zapraszają uczestników na quiz.
przy drugiej wizycie część wypowiedzi jest nowa, a część powtórzona. I to tutaj efekt się pokazuje: Uczestnicy są niezawodnie bardziej skłonni do oceny stwierdzeń, które widzieli wcześniej, jako prawdziwe — niezależnie od tego, czy są.
Kiedy słyszysz coś po raz drugi lub trzeci, twój mózg szybciej na to reaguje. „A twój mózg błędnie określa tę płynność jako sygnał, że jest prawdziwa”, mówi Lisa Fazio, psycholog, która studiuje uczenie się i pamięć na Uniwersytecie Vanderbilt. Im więcej czegoś usłyszysz ,tym bardziej ” będziesz miał to przeczucie, że może to prawda.”
w większości przypadków pomaga nam ten mentalny heurystyczny skrót myślowy. Nie musimy się męczyć za każdym razem, gdy słyszymy „ziemia jest okrągła”, aby zdecydować, czy to prawda, czy nie. Większość rzeczy, które powtarzamy w kółko, jest prawdą. Ale fałsz może również przejąć ten tik psychiczny.
im częściej spotykamy fałszywe wiadomości, tym bardziej prawdopodobne jest, że w nie uwierzymy
historycznie psychologowie badali iluzoryczny efekt prawdy z zagadnieniami o banalnym znaczeniu. W jednym z badań w latach 70. testowano frazę ” gracze na waltorni otrzymują premie pieniężne, aby pozostać w armii USA.”
Pennycook i jego kolega David Rand z Yale aktualizują te testy, aby lepiej zrozumieć rozprzestrzenianie się dezinformacji w prawdziwym świecie, odtwarzając te klasyczne eksperymenty z fałszywymi nagłówkami wiadomości wyrwanymi z kampanii prezydenckiej w 2016 roku.
w niedawnym badaniu uczestnikom pokazano sześć prawdziwych i sześć fałszywych nagłówków wiadomości – i zapytano o ich dokładność. Nagłówki zostały wykonane tak, aby wyglądać jak posty na Facebooku.
oto niektóre z tych fałszywych.
i prawdziwe.
po ocenie nagłówków, uczestnicy byli przez jakiś czas rozpraszani innym zadaniem (nie związanym z eksperymentem). Następnie uczestnicy otrzymali listę 24 nagłówków do oceny, które zawierały wszystkie fałszywe wiadomości, które widzieli wcześniej.
Pennycook był w stanie powtórzyć Klasyczne odkrycie: kiedy uczestnicy byli wcześniej narażeni na fałszywy nagłówek wiadomości, byli bardziej skłonni zaakceptować to jako prawdę później.
„zasadniczo znaleźliśmy ten sam efekt, co było zaskakujące, ponieważ historie, których używamy, są naprawdę mało prawdopodobne, jak 'małżeństwo Mike’ a Pence 'a zostało uratowane przez terapię konwersji gejów'”, mówi Pennycook. Efekt nie był ograniczony do Republikanów lub Demokratów w dużej próbie badania. Badanie kontrolne wykazało, że efekt utrzymał się tydzień później.
efekt nie jest ogromny, ale ma sens.
jednym z nagłówków fałszywych wiadomości używanych w badaniu było „Trump zakazał wszystkich programów telewizyjnych promujących Działalność gejów, począwszy od Imperium jako prezydenta.”
Jeśli grupa uczestników nie widziała go wcześniej, około 5 procent stwierdziło, że jest dokładny. Jeśli grupa uczestników widziała go wcześniej we wcześniejszym etapie eksperymentu, około 10 procent stwierdziło, że jest dokładny. Dwa razy więcej osób zgadza się, że dziwaczny nagłówek jest prawdziwy.
i choć zmiana jest niewielka, pomyśl o tym: Facebook i Google docierają do prawie każdej osoby w Stanach Zjednoczonych. 5 procentowy wzrost liczby osób mówiących, że nagłówek fałszywych wiadomości jest prawdziwy reprezentuje miliony ludzi.
choć miej trochę wiary: Pennycook znalazł naprawdę, naprawdę oburzające stwierdzenia, takie jak „Ziemia jest kwadratem”, nie zyskały akceptacji z powtarzaniem.
powinienem wspomnieć: praca Pennycook została opublikowana tylko w formie preprint, co oznacza, że nie przeszła jeszcze recenzji. Więc potraktuj te ustalenia jako wstępne. Jego zespół opracował projekt badania, który jest jednym z zabezpieczeń w zapewnianiu obiektywnych wyników. Ale inne badania wykazały podobne wyniki.
w 2012 r.w niewielkim artykule w Europe ’ s Journal of Psychology stwierdzono, że „narażenie na fałszywe historie zwiększyło postrzeganą wiarygodność i prawdziwość tych historii.”W badaniu uczestnicy czytali zmyślone (ale nie całkowicie dziwaczne) historie informacyjne — takie jak na kalifornijskim rachunku, aby ograniczyć liczbę kart kredytowych, które może posiadać osoba zadłużona. Pięć tygodni później częściej oceniali te fałszywe historie jako prawdziwe w porównaniu z grupą uczestników, którzy nigdy wcześniej ich nie widzieli.
studiowanie tematu raczej nie pomoże
frustrująca prawda o iluzorycznym efekcie prawdy jest taka, że przytrafia się nam to bezmyślnie. Nawet ludzie, którzy mają dużą wiedzę na temat tematów, mogą stać się jej ofiarą.
i może się zdarzyć, czy mamy jakąś wcześniejszą wiedzę na dany temat. W 2015 roku Fazio i współautorzy opublikowali artykuł, w którym stwierdzili, że wcześniejsza wiedza na temat nie zaszczepia cię w ten sposób.
w jej badaniu uczestnicy, którzy znali fakty takie jak „kilty to spódnice, które noszą szkoccy mężczyźni”, stali się bardziej wątpliwi, jeśli czytają: „Sari to spódnice, które noszą szkoccy mężczyźni.”I stali się jeszcze bardziej wątpliwi, jeśli po raz drugi przeczytali: „Sari to spódnice, które noszą Szkoci”. (Uczestnicy ocenili prawdziwość wypowiedzi w skali od 1 do 6.)
Fazio podkreśla, że nie jest tak, że ludzie całkowicie zmieniają swoje rozumienie szkockich zwyczajów mody, czytając jedno zdanie. Ale wątpliwości zaczynają się wkradać. „Przenieśli się z” zdecydowanie fałszywego ” na „prawdopodobnie fałszywego””, mówi. Za każdym razem, gdy kłamstwo się powtarza, niektórym wydaje się nieco bardziej prawdopodobne.
nasze wspomnienia są bardzo podatne na mieszanie prawdziwych i fałszywych informacji
badania tutaj sugerują, że nawet gdy istnieją kontrole faktów wokół bzdurnych twierdzeń, iluzoryczny efekt prawdy nadal wpływa na nasze wspomnienia, aby mylić fakt i fikcję.
To dlatego, że nasze wspomnienia nie są tak wspaniałe. Niedawno odbyĹ ’ em rozmowÄ ™ z Roddym Roedigerem, jednym z najwiÄ ™ kszych ekspertĂłw w dziedzinie uczenia siÄ ™ i pamiÄ ™ ci. W swoich eksperymentach pokazuje, jak nawet drobne sugestie innych mogą skłonić nas do innego zapamiętywania całych scen i przeżyć. I mamy tendencję do niechlujnego zapamiętywania wydarzeń, takich jak wiadomości.
„Kiedy zobaczysz raport, który powtarza dezinformację, a następnie próbuje ją poprawić, możesz mieć ludzi pamiętających dezinformację, ponieważ jest to naprawdę zaskakujące i interesujące, a nie pamiętających korekty”, powiedział roediger, psycholog z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Saint Louis.
wiele fałszywych doniesień i oszustw, które nastąpiły po strzelaninie w Las Vegas, sugerowało, że strzelec celował konkretnie w konserwatywnych zwolenników Trumpa. To również może okazać się lepkie. Stereotypowo możemy myśleć o fanach muzyki country jako o zwolennikach Trumpa.
nie ma łatwego rozwiązania tego problemu
w jednym ramieniu swojego eksperymentu Pennycook umieścił nawet Ostrzeżenie wokół nagłówków fałszywych wiadomości, gdy uczestnicy po raz pierwszy je przeczytali. „Kwestionowane przez 3rd party Fact-Checkers”, czytamy notatkę (która jest dokładnym sformułowaniem Facebooka na temat tego, jak nazywa wątpliwe historie). Ostrzeżenie nie miało znaczenia.
„zasadniczo powiedzieliśmy:” to jest coś, w co nie powinieneś wierzyć ” – mówi. Ale później uczestnicy nadal oceniali te nagłówki jako bardziej dokładne niż te, których nigdy wcześniej nie widzieli.
Pennycook i Rand poszli za kolejnym artykułem, sprawdzając, czy ostrzeżenia Facebooka mogą mieć jakikolwiek wpływ na to, czy czytelnicy postrzegają artykuł informacyjny jako dokładny. Rand wyjaśnia, że ostrzeżenia nieznacznie obniżyły oceny dokładności — ale nie do tego stopnia, że pokonały efekt iluzorycznej prawdy. „Wielkość tego spadku jest mniejsza niż wzrost, który otrzymujesz po prostu widząc go”, mówi. „Oznacza to, że zobaczenie artykułu ze spornym tagiem nadal sprawia, że jesteś nieco bardziej skłonny wierzyć, że to prawda, niż w ogóle go nie widzieć.”
eksperyment był dość prosty: uczestnicy zobaczyli szereg prawdziwych i fałszywych nagłówków wiadomości bez ostrzeżeń lub z dodanymi ostrzeżeniami. Zostali po prostu poproszeni o stwierdzenie, jak dokładne są ich nagłówki. (Jedno zastrzeżenie tutaj: Facebooka, ale ankietę internetową zaprojektowaną tak, aby wyglądała jak Facebook. Ale jak mówi Pennycook, Facebook nie upublicznił danych na temat skuteczności swoich ostrzeżeń.)
Facebook i Google muszą zwiększyć swoją rolę jako wydawcy wiadomości
stawka jest tutaj niezwykle wysoka, a sama demokracja jest atakowana. Coraz częściej pojawiają się dowody na to, że rosyjski rząd użył Facebooka, aby celować w Amerykanów w dezinformacje i wiadomości, aby zasiać niepokój podczas wyborów w 2016 roku. Facebook to ułatwił.
„te firmy są najpotężniejszymi strażnikami informacji, jakich świat kiedykolwiek znał, a mimo to odmawiają wzięcia odpowiedzialności za swoją aktywną rolę w niszczeniu jakości informacji docierających do opinii publicznej”, pisze Alexis Madrigal na Atlantyku. Prosi nas, byśmy sobie wyobrazili: co by było, gdyby zrobiła to gazeta?
Facebook, Google, Twitter i inne formy mediów społecznościowych są dzisiejszymi gazetami. Muszą poważniej traktować szerzenie dezinformacji na swoich platformach. Muszą zwiększyć swoją rolę jako niemal wszechobecnego wydawcy wiadomości.
nie jesteśmy owcami. Nie uwierzymy w to, co przeczytamy na Facebooku. Wpływ dezinformacji na nasze umysły jest znacznie subtelniejszy; działa na marginesie. Ale w dzisiejszym świecie, gdzie kilka platform dominuje w dzieleniu się informacjami, marże są ogromne, wypełnione milionami i wpływowe.
miliony zwracają się do Vox, aby zrozumieć, co dzieje się w wiadomościach. Nasza misja nigdy nie była tak istotna jak w tej chwili: umacnianie poprzez zrozumienie. Wkład finansowy naszych czytelników jest kluczowym elementem wspierania naszej intensywnej pracy i pomaga nam utrzymać nasze Dziennikarstwo za darmo dla wszystkich. Pomóż nam utrzymać naszą pracę za darmo dla wszystkich, wnosząc wkład finansowy już od $3.