powiem szczerze — zwykle nie chodzę na randki. Nie boję się tego przyznać. Nie boję się tego powiedzieć. I jestem pewien, jak cholera, że nie boję się tego napisać tutaj.
moje „randkowe życie” to żart. Odwołuję się do niego, moi przyjaciele odwołują się do niego i moja rodzina odwołuje się do niego. Często moi rodzice (tak, moi rodzice…) opowiadają mi o ” tym wspaniałym facecie, którego poznali.”Specjalista ds. finansów. Pośrednik w obrocie nieruchomościami. Właściciel firmy, który miał świetne zęby.
w rzeczywistości, jeśli moje rozmowy obiadowe nie polegają na przypominaniu mi o moim zadłużeniu na kredyt studencki, naszej pracy lub potencjalnych kandydatach na randki, coś jest najprawdopodobniej nie tak. I wiesz co? Nie przeszkadza mi to.
nie przeszkadza mi to, bo ich wykłady przypominają mi o tym, kim jestem i czego chcę w życiu. „Nie umawiam się”, nie przekłada się na” nie popełniam”, a nawet ” nie jestem niezdolny do miłości.”
to nie znaczy, że ustalam zbyt wysokie standardy lub że po prostu chcę się przespać. To nie znaczy, że unikam miłości, ani że jej Szukam. Co najważniejsze, nie oznacza to: „nie zasługuję na szczęście.”
w rzeczywistości jestem szczęśliwszy niż kiedykolwiek i oto dlaczego.
mam czas dla siebie.
egoista wiem. Ale kiedy przychodzi do tego, kiedy mam długi dzień w pracy, uwielbiam wracać do domu do mojego jednopokojowego mieszkania, aby usiąść na kanapie w ciszy i spokoju przez zaledwie 5 minut.
w domu jest mi wygodnie. Mogę wrócić do domu i założyć dres. Mogę zjeść lody na kolację lub jeśli to naprawdę długi dzień, mogę wypić butelkę wina na kolację. (Podawana z serem sznurkowym, bo jestem za tania, żeby sobie kupić ” dobry towar.”)
nie mam nikogo, kto by się ode mnie niczego spodziewał, kiedy przechodzę przez drzwi wejściowe. Randki niekoniecznie to zmienić, ale to na pewno wymaga trochę czasu i wysiłku, aby umieścić w komunikowaniu, jak minął dzień. Jeśli poszło źle, może to wymagać podzielenia się lodami, a to jest zobowiązanie, którego nie jestem pewien, czy jestem skłonny podjąć.
wszystkie żarty na bok, dla mnie, moje 20-stki to czas dla mnie, aby pozwolić sobie na rozwój w dziedzinach, w których jestem pasjonatem. Czas spędzony w domu pozwala mi na to.
mam czas dla moich przyjaciół.
każdy z moich żonatych przyjaciół krzyczy na mnie przez ekran. Tak, Wiem, że wy też macie czas na przyjaciół. To co innego.
czas spędzony z przyjaciółmi to taki sam czas, jaki spędziłem z wami, zanim zostaliśmy parą. Wiesz, umowa, w której dostaję sypialnię w Twoim pierwszym domu jako małżeństwo i „mąż”, który robi nam frytki po wyjściu i wypiciu trochę za dużo drinka.
uwielbiam to. Uwielbiam takie przyjaźnie. A najlepszym sposobem na ich zdobycie jest spędzenie jak najwięcej czasu sam na sam z ludźmi, których kocham … a teraz mogę to zrobić.
kocham wszystkich całym sercem.
każdy, kto mnie zna, wie, że noszę serce na rękawie. Pojadę z Tobą półtorej godziny na kolację, jeśli Wiem, że miałeś ciężki dzień. Zostanę z tobą całą noc, żeby pomóc ci dokończyć projekt, mimo że nie spałem całą noc przed zakończeniem własnego.
jestem dozorcą. Jesteś chory? Tu jest zupa … i pewnie lody. Zwijajmy się i oglądajmy Filmy całą noc.
o co chodzi? Robię to, bo mi zależy, a nie dlatego, że próbuję Ci zaimponować. Robię to, bo na to zasługujesz. Zasługujesz na miłość i nie boję się tego pokazać.
zawsze jest czas na przygodę.
moi samotni przyjaciele wydają się być tymi, którzy mają ten sam rodzaj postawy poszukiwania przygód, którą widzę w sobie. To nie tak, że nie chcemy się ustatkować. Chodzi o to, że nie znaleźliśmy jeszcze odpowiedniej przygody w odpowiednim czasie …
Plus skakanie w samolocie i kierowanie się do Irlandii brzmi jak lepszy sposób na wydanie pieniędzy niż na białą sukienkę.
uczę się z przeszłości.
w życiu wierzę, że najlepsze lekcje są najtrudniejsze. Związki są do bani, są trudne. A każdy, kto powie, że nie są…w końcu się dowie.
to, że coś jest trudne, nie znaczy, że nie warto. To po prostu oznacza, że musisz uświadomić sobie, co to naprawdę znaczy być w związku. I musisz być gotów na to zapracować.
musisz być gotów podzielić się z kimś intymnymi szczegółami swojego życia. Musisz wiedzieć, że jesteś najgorszą stroną, w pewnym momencie, wychodząc.
strona, która jest gorsza od strony Ciebie, która wyleciała ze studiów po imprezowaniu za dużo na pierwszym roku. Gorzej niż ta strona, która okłamywała rodziców jako nastolatek. I gorsza niż ta Twoja strona, która budzi się bez makijażu, włosy bałagan z porannym oddechem i aparat w ustach.
musisz komuś zaufać. Zaufaj im, że zaakceptują cię za Ciebie i docenią lekcje, których nauczyłeś się z przeszłości. Musisz z kimś dorastać. Musicie zaplanować wspólną przyszłość. Razem, jako jednostka, jako zespół.
„mieć i trzymać się, od tego dnia, w bogactwie, w biedzie, w chorobie i zdrowiu, dopóki śmierć nas nie rozłączy” nie jest frazą, którą należy lekceważyć. Więc dopóki naprawdę nie poczujesz, że znalazłeś kogoś, kto jest tego wart…poczekaj.
czekaj na kogoś kto się z Tobą śmieje. Poczekaj na kogoś, kto z Tobą płacze. Poczekaj na kogoś, kto rzuci wszystko, aby być tam dla Ciebie, jeśli ich potrzebujesz. Czekaj na kogoś, kto cię wyzywa. Poczekaj na kogoś, kto się z Tobą modli. Poczekaj na kogoś, kto cię nauczy. Czekaj na kogoś, kto cię pragnie.
to co mówię jest proste: poczekaj na kogoś, z kim chcesz się umówić.
do tego czasu ciesz się, bo „nie umawiam się” to nie wymówka. To tylko Wyjaśnienie.