Rocky Mountain wydało dziś najnowszą wersję Slayera, a my mieliśmy okazję wybrać się na przejażdżkę z frontmanem Rocky Mountain i byłym Olimpijczykiem, Andreasem Hestlerem, na jedne z najbardziej technicznych szlaków w Dolinie Whistler.
Pogromca Gór Skalistych: wszystko, co musisz wiedzieć
Rocky Mountain Slayer Carbon 70 29 Highlights
pomimo groźnego brandingu, Slayer jest zaskakująco zabawny i wyrozumiały. Photo by Zach White
- 170mm skoku przedniego i tylnego
- 29-calowe koła
- 34 funty
- regulowana geometria
- kompatybilny z amortyzatorami
- testowany Rozmiar: Duży
- cena: $5,999
konfiguracja na wielkogabarytowym węglu 70 29er była szybka, wymagała tylko kilku zwrotów napięcia wstępnego do cewki Super Deluxe i kilku dodatkowych psi w Lyrik Ultimate RC2 – wraz ze zwykłą regulacją wysokości sztycy i drążka. Mimo że large ma dość pojemny zasięg 475 mm w pozycji „neutralnej” RIDE-4, XL byłby lepszym rozwiązaniem na więcej niż jeden dzień jazdy pod moją konstrukcją. Niestety, dla wysokich, niskich i jeźdźców z ograniczonym budżetem, wersje XL, smalls i aluminium będą dostępne dopiero w listopadzie tego roku.
wrażenia z pierwszej jazdy
Pogromca wzbudził zaufanie w każdej sytuacji. Photo by Margus Riga
łatwe naciśnięcie dźwigni tłumienia tylnego amortyzatora zauważalnie poprawiło działanie pedału Slayera podczas jazdy poza miastem na mieszance dróg i ścieżek rowerowych. Na 170mm skoku cewki i 64.5-stopniowy kąt główki ramy, jest stosunkowo niska poprzeczka ustawiona na chodnik z takim rowerem, a Slayer unosił się tuż powyżej takich oczekiwań. Zdecydowanie nie pedałował jak rower trailowy o krótszej podróży z amortyzatorem pneumatycznym, ale oferował znośny pęd dla czegoś tak specyficznego dla grawitacji. Szczerze mówiąc, w mniej pośpiesznym procesie konfiguracji, sztywniejsza cewka, trochę więcej tłumienia odbicia lub ewentualnie trochę niestandardowego strojenia może bardzo dobrze zebrać bardziej wydajną platformę pedałową na gładkim rzeczy.
Po wejściu na szlak Pogromca był zaskakująco łagodny-na ciasnych, stromych, kolistych i ogólnie technicznych podjazdach singletrackowych. Jak na tak długie podwozie 29er, nie było problemów z podjazdami, czy pokonywaniem niezręcznych-jeśli nie janky-ruchów mocy w górę o kilka podjazdów.
pod względem masy, deklarowana waga na Carbon 70 to 34 funty z wytrzymałymi tubami, więc z tym rowerem demonstracyjnym bezdętkowym, najlepiej byłoby zgadnąć, że waga z pedałami. Slayer nie czuł się zbyt ciężki lub powolny podczas wspinaczki, co było przyjemną i cenioną cechą tego, co mówi Rocky Mountain, był rower zaprojektowany z myślą o większej trwałości, a nie lżejszej wadze.
system Ride-4 firmy Rocky Mountain umożliwia rowerzystom wybór spośród czterech różnych ustawień geometrii. Zdjęcie Zach White
dla odniesienia, Hestler twierdzi, że jego duży Carbon 90 waży około 31 funtów z dodatkiem bezdętkowych opon EXO i karbonowych prętów, co jest prawie o Funt mniej niż mój obecny rower trailowy z włókna węglowego 150 mm.
schodzenie na pogromcę było powiewem, ponieważ pochłonęło prawie wszystko, na co było skierowane. Jego przedni koniec był bardzo lekki i zwrotny, wymagał minimalnego wysiłku, aby przeskoczyć przez korzenie i skały, a zwrotki opuszczały przednie koło w przepaść między nimi. Wheelie-zrzucenie skały z funky wpis powtórzyło łatwość front-endowej życzliwości, a próba kilku instrukcji na ścieżce rowerowej z powrotem do domu utwierdziła, jak chętny jest Slayer 29er, aby zachowywać się bardziej jak mały dirt jumper niż duże, uciążliwe podwozie typu DH-lite.
amortyzatory cewek są widoczne w nowym buildzie Slayera. Fot. Zach White
w tym samym czasie kilkukrotne prędkości wkradły się na odpowiednio szorstkie trasy, Pogromca nie czuł się inaczej niż Pełnowymiarowy Downhill rig. Jego zwinięty tylny koniec śledzone wszystko przednie koło było skierowane fantastycznie dobrze, oferując ładnie wyważony rower w niektórych z jankiest i najbardziej niezręcznych szlaków, na których jeździłem od jakiegoś czasu.
Pogromca z łatwością poradził sobie z kanadyjskim Jankiem. Photo by Margus Riga
kilka małych odcinków płynnego, niebieskiego szlaku, na którym jechaliśmy, tylko dodało nam wrażenia, jak wygodny i przewidywalny był Pogromca. Posiadanie długiej podróży 29er, takiej jak Slayer, nie było zaskakujące, ani stabilność, jaką zapewniał podczas toczenia się w dół podwójnie czarnych spadochronów. Nieoczekiwane było zabawne i przyjazne zachowanie Slayera w sytuacjach poza wskazaniem go prosto w dół linii upadku. Tak, właśnie nazwałem rower o nazwie Slayer fun and friendly.
wczesny werdykt
Photo by Zach White
Ogólnie Rzecz Biorąc, Rocky Mountain wydaje się mieć zauważalną poprawę w stosunku do poprzedniego Slayera. Jeden dzień jazdy nie do końca nadawał się do tego, jak wiele ulepszeń takich jak większe i lepsze łożyska obrotowe lub grubsze ścianki z włókna węglowego będzie do jego trwałości, ale podjęte kroki przynajmniej brzmią imponująco.
przed jazdą na Pogromcy, wyobrażałem sobie, że będzie to kucyk z jedną sztuczką; wielki hit rower, który nie chciałby zrobić nic więcej, niż dostać się na szczyty stromych szlaków podziurawionych linami Hucka. Po jeździe na nim wydaje się jednak znacznie bardziej wszechstronną opcją. Jako rower enduro, codzienny kierowca dla tych, którzy regularnie jeżdżą na gnarly trails lub bike parks, nowe połączenie 170mm skoku Slayera w łatwym do zarządzania rowerze sprawiło, że chciałem spędzać na nim więcej czasu. Z sekcji crazy trail, to skłoniło mnie do i pozwolił mi uciec z, to po prostu zostawił mnie chce więcej.
odwiedź forum Rocky Mountain, aby podzielić się swoimi przemyśleniami na temat nowego Slayera.