Jeśli jesteś dobrym fotografem i przesyłasz swoje zdjęcia online, nieuniknione jest, że ktoś je kiedyś ukradnie. Chociaż w pewnym sensie pochlebia to, że ktoś lubi Twoje zdjęcia, w żadnym wypadku nie jest to sposób na wyrażenie swoich upodobań.
Jeśli chcesz sprawdzić, czy ktoś ukradł twoje zdjęcia i gdzie one są, Anthony Morganti omawia cztery możliwe sposoby zrobienia tego. Trzy z nich są bezpłatne, a jeden płatny, a wszystkie mogą wykonać uczciwą pracę w znalezieniu Twoich zdjęć w miejscach online, do których nie należą.
Google Twoje imię
pierwszą metodą jest po prostu google Twoje imię. Jestem pewien, że wszyscy to kiedyś zrobiliśmy. Pomoże Ci to odkryć, czy ktoś używa Twojego zdjęcia, ale daje Ci kredyt, może nawet linki do twojej witryny. W pewnym sensie ta osoba „pożycza”Twój obraz bez Twojej zgody, ale przynajmniej ci przypisuje.
w takich przypadkach to Ty decydujesz, czy chcesz coś z tym zrobić. Możesz wysłać im zawiadomienie o usunięciu, a jeśli nie masz nic przeciwko uzyskaniu ekspozycji bez uzyskania pieniędzy, możesz zostawić to tak, jak jest.
Skonfiguruj alert Google
drugi sposób jest ponownie przez Google, a w tym za pomocą alertów Google. Możesz ustawić je, aby znaleźć swoją nazwę i witrynę. Jeśli Google znajdzie niektóre warunki z alertu, otrzymasz wiadomość e-mail. Jest to kolejny sposób, aby sprawdzić ,czy ktoś „pożyczył” Twoje zdjęcie i przypisał cię, ponieważ Twoje imię będzie obok zdjęcia.
upewnij się, że używasz cudzysłowu wokół swojego imienia, aby otrzymywać alerty dotyczące dokładnej frazy, tak jak robisz to podczas wyszukiwania w Google. W przeciwnym razie otrzymasz powiadomienia dla każdej witryny, która ma Twoje imię gdzieś na stronie, a twoje nazwisko gdzie indziej.
Odwróć wyszukiwanie obrazów
jestem pewien, że większość z nas zna to podejście, opcję „Szukaj po obrazie” z Google. Zamiast szukać Twojego imienia na innych stronach internetowych, szuka Twoich zdjęć.
możesz przejść do zdjęć Google i kliknąć małą ikonę aparatu. Następnie możesz przesłać zdjęcie lub wprowadzić adres URL do konkretnego zdjęcia, które chcesz sprawdzić. Google zwróci wyniki szukanego zdjęcia, a także podobne wizualnie obrazy.
sprawdziłem to z jednym z moich zdjęć w celach ilustracyjnych i byłem zaskoczony, że wylądowało na jakiejś rosyjskiej stronie rezerwacyjnej. Tak więc, jak widzisz, nawet przeciętni fotografowie kradną swoje zdjęcia.
płatne rozwiązanie: cyfrowy znak wodny
jak powiedziałem, ostatnie rozwiązanie jest płatne i obejmuje dodanie cyfrowego znaku wodnego do zdjęć podczas przesyłania ich online. Ludzkie oko nie może tego wykryć, ale oprogramowanie może na wypadek, gdyby ktoś ukradł Twój obraz. A kiedy to się stanie, zostaniesz powiadomiony. Otrzymujesz powiadomienia, takie jak Alerty Google, ale dla obrazów, a nie dla imienia i nazwiska.
Anthony korzysta z Digimarc i jest to płatna usługa z trzema poziomami: Basic (59 USD), Business (119 USD) i Enterprise (niestandardowa Cena). Otrzymujesz wtyczkę do programu Photoshop i musisz ją zastosować do zdjęć za pomocą opcji „Filtr”.
gdy zastosujesz cyfrowy znak wodny, możesz przejść do witryny Digimarc i uzyskać raport, aby sprawdzić, czy w poprzednim okresie zostały skradzione obrazy.
są jednak pewne wady tego podejścia. Po pierwsze jest oczywiste – jest płatne. Drugi to to, że nie przejdzie przez określone zapory – nie znajdzie Twoich zdjęć na Flickr, Facebooku, Twitterze ani żadnej ze stron internetowych, które mają określoną zaporę. I niestety, ten problem jest taki sam z Google: jeśli ktoś wrzuci Twoje zdjęcie na Facebooku, na przykład, szanse są słabe, znajdziesz je.
pomimo pewnych ograniczeń, które mają te podejścia, nadal gdzieś cię zaprowadzą. Wszystkie są dobrym sposobem na przeszukanie przynajmniej części sieci w poszukiwaniu zdjęć i znalezienie ich w miejscach, w których nie należą. A coś jest lepsze niż nic.
jestem ciekaw, czy sprawdzasz swoje zdjęcia i wysyłasz notatki? Jaki jest Twój zwykły sposób wyszukiwania i czy używasz którejś z płatnych metod?